Geoblog.pl    olbin    Podróże    W kraju Świętego Graala (מְדִינַת יִשְׂרָאֵל‎)    Jerusalem is closed
Zwiń mapę
2013
14
gru

Jerusalem is closed

 
Izrael
Izrael, Jaffa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2627 km
 
Nie dość, że nadal leje, to jeszcze szabat. Ludzi na ulicach brak. Autobusy nie kursują. Pociągi też nie. Wszystko pozamykane, z wyjątkiem kilku barów należących, jak domniemywam, do innowierców.
Wbrew własnej woli zwiedzamy bary. Nie da się podróżować w taką pogodę. Arek z powodu przemoczonych butów musi chodzić w japonkach. Ulice usłane są połamanymi parasolami. Jeden przygarnęłam, całkiem sprawny, z połamanym jednym drutem. Przemierzy ze mną drogę aż do Jerozolimy, a tymczasem osłania mnie od deszczu.

W czasie szabatu (שַׁבָּת) Żydzi mają obowiązek odpoczywać, spędzać czas z rodziną w domach, jeść, śpiewać, cieszyć się i uprawiać seks (tak przeczytałam). Pod żadnym pozorem nie wolno im pracować. Pod nazwą „praca” rozumie się również podgrzanie wody, dlatego wynaleziono czajnik elektryczny z guzikiem „shabat button”. Istnieje również „shabat elevator” – winda bez guzików, która zatrzymuje się na każdym piętrze. Podziwiam tę wspaniała kreatywność mająca na celu obejście szabatowych przepisów.

Do zachodu słońca pozostało jeszcze kilka godzin. Pieszo dostaliśmy się na dworzec kolejowy Savidor. A jednak żołnierz na bramce wejściowej wykonuje pracę???

Tutejszy chłopak ze swoją dziewczyna Czeszką, która nie odezwała się do nas ani słowem i patrzyła wrogim wzrokiem, więc doszliśmy do wniosku, że na pewno nie jest Czeszką, tylko Rosjanka (Lei e’ russa) i boi się że rozpoznamy ją po akcencie..., powiedział nam, że niedługo powinien nadjechać specjalny pociąg z Jerozolimy do Haify. Z powodu panującej tam zimy 150-lecia (to nie żart) wiele osób utknęło i przez kilka dni nie mogło wydostać się z miasta. Ktoś powiedział „Jerusalem is closed”. Jak można zamknąć Jerozolimę? I to z powodu śniegu? Jak dobrze, że nas tam nie było. Zostalibyśmy zamknięci w Jerozolimie, tyle byśmy zobaczyli w tym Izraelu, a na lotnisko byśmy lecieli biegiem na osiołkach.

Pociąg specjalny jednak nie nadjechał. Dworzec uruchomili po 19, co oznacza koniec szabatu. Pojawił się też nasz pociąg. Godzina i dojechaliśmy do Haify, ale z małą pomyłką. Pociąg nie zatrzymał się na naszej stacji. Pojechał dalej. Wysiedliśmy prosto w centrum handlowym na stacji Haifa Lev HaMifratz ( תחנת הרכבת לב המפרץ‎, Tahanat HaRakevet Lev HaMifratz*).

*Uwielbiam hebrajski.

Kontrola paszportowa w jedną i drugą stronę. Kobieta w okienku pozwoliła nam wrócić na peron i cofnąć się na Haifa HaShmona (תחנ הרכבת חיפה מרכז השמונה‎, Taḥanat HaRakevet Ḥeifa Merkaz HaShmona). I tutaj pierwszy raz od przyjazdu zrobiło mi się gorąco.

Zgubiłam bilet. Wszyscy wyszli z budynku dworca, a ja sama jak palec pozostałam po drugiej stronie bramkowej barykady w ciemnościach peronu. Najpierw wsadziłam do czytnika jeden bilet. Okazało się, że to nie ten. Później Marta dała mi swój. Najwyraźniej można przejść tylko raz. Pojawił się pan strażnik, usiadł z boku i obserwował co to za kombinacje. Streeeessss. Po dłuższym grzebaniu znalazłam. Następnym razem przykleję sobie go do czoła.

---

Informacja praktyczna:
burek w barze w zestawie z lemoniadą - 25 szekli
bilet Tel Aviv-Haifa - 30,50 szekli
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (31)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
olbin
Kiki Olbínsky
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 283 wpisy283 50 komentarzy50 1039 zdjęć1039 14 plików multimedialnych14
 
Moje podróżewięcej
24.09.2017 - 05.10.2017
 
 
26.12.2015 - 03.01.2016
 
 
12.12.2015 - 12.12.2015