Geoblog.pl    olbin    Podróże    W kraju Świętego Graala (מְדִינַת יִשְׂרָאֵל‎)    Biegun zimna Jeruszalajim
Zwiń mapę
2013
15
gru

Biegun zimna Jeruszalajim

 
Izrael
Izrael, Jerusalem District
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2862 km
 
Opowieści o śniegach Jerozolimy były prawdziwe. Na miejsce dojechaliśmy ok 22. Pociąg jechał bardzo wolno, więc podróż się wydłużyła. Za oknami ciemność. Było jedynie czuć, że jedziemy zakrętami pod górę. W wagonie wybuchła mała awantura z powodu brodatego mężczyzny, który głosił jakąś religię. Został wyproszony przez pasażerów.

Na peronie poczuliśmy mróz. Przed dworcem oblodzone chodniki. Nie mają zwyczaju sypać solą, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że od 150 lat nikt tutaj nie widział śniegu. Złapaliśmy taksówkę. Kierowca chciał od nas 150 szekli, więc stwierdziliśmy, że jednak pojedziemy tramwajem, o którym czytałam przecież w internecie i przewodniku. Po wyjściu schodami w górę poza teren dworca, nikt nie był w stanie mi uwierzyć, że tutaj jeździ jakiś tramwaj. Miasto wyglądało jak po wybuchu bomby atomowej. Wszystko rozkopane, zero jakichkolwiek tabliczek informacyjnych. Udało nam się znaleźć przystanek autobusowy, ale radość była krótka. Z powodu śniegu nic nie jeździło. Zaczepiliśmy dziewczynę, która znalazła się w podobnej sytuacji do nas i poradziła, abyśmy zaczekali z nią 15 minut na przystanku, bo może jednak coś przyjedzie. Razem z nami czekał ortodoksyjny Żyd i nieortodoksyjny Żyd popijający wódkę z plastikowego kubeczka. W końcu załapali nam taksówkę i kazali kierowcy włączyć taksometr, ponieważ 150 szekli za kurs to 3-krotnie wygórowana cena specjalnie dla turystów.

W 15 minut, przemierzając jerozolimskie śniegi, dotarliśmy do Bramy Damasceńskiej, gdzie znajdował się nasz hostel. Właściciel przywitał nas z otwartymi ramionami mówiąc, że przyjeżdża tutaj mnóstwo Polaków. Okazało się, że z powodu złej pogody (Jerusalem is closed) wiele osób zostało dłużej i nasz pokój jest zajęty. Dostaliśmy w zamian jeden pokój 3-osobowy i jeden 1-osobowy! Łazienka, śniadanie w cenie, mydełka, szampon, ręczniki i ..... ogrzewanie! Zameldowaliśmy się i zeszliśmy na dół zjeść w barze obok. Znowu udało nam się utargować tanie jedzenie. Po kolacji postanowiliśmy przejść się po starym mieście. Po oblodzonych kamiennych schodach, trzymając się siebie nawzajem, zeszliśmy na dół i Bramą Damasceńską weszliśmy do ciemnego pustego miasta. Przemierzając wąskie ulice-korytarze (po drodze mijając grób Jezusa...) spotkaliśmy trójkę dzieciaków, którzy na nasz widok zapytali:
- Where are you from? China?*

* Podejrzewam, że spojrzeli się na mnie, ale szczerze mówiąc, pierwszy raz jestem z Chin.

Wydawali się sympatyczni do momentu, kiedy zaczęli za nami krzyczeć:
- Fun?! Do you want fun?! Hash? Sex?
Jak dla mnie, o tej porze Jerozolima wydawała się być mroczna, ciemna, zimna i mokra.

Kawałek dalej natknęliśmy się na trzech ortodoksyjnych Żydów, skocznym krokiem maszerujących uliczką, śpiewających Shakirę, albo coś w tym stylu. I w tym momencie przestałam się ich bać, a wręcz zaczęli mnie intrygować.

---

Informacje praktyczne:
taksówka - 54 szekle (z dopłatą za bagaże, nocna taryfa)
falafel w barze - 8 szekli
hostel - ok. 60 szekli

---

Adres hostelu:
Palm Hostel
East Jerusalem
Hanivim St. No. 4, 6
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2014-01-07 08:34
Zazdroszcze tej wyprawy.
 
olbin
olbin - 2014-01-07 08:39
Myślę, że okoliczności przyrody były niepowtarzalne. (:
Pozdrawiam ciepło!
 
 
olbin
Kiki Olbínsky
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 283 wpisy283 50 komentarzy50 1039 zdjęć1039 14 plików multimedialnych14
 
Moje podróżewięcej
24.09.2017 - 05.10.2017
 
 
26.12.2015 - 03.01.2016
 
 
12.12.2015 - 12.12.2015