Geoblog.pl    olbin    Podróże    W kraju ge-cko (Indonesia)    Sunset Gecko i koniec ramadanu
Zwiń mapę
2009
20
wrz

Sunset Gecko i koniec ramadanu

 
Indonezja
Indonezja, Gili Meno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14648 km
 
Pod biurem byliśmy o 7.30, tak jak się umawialiśmy dzień wcześniej. Nie było nikogo, sklepy i knajpy pozamykane. Jakby cała wyspa wymarła, oprócz biegających kur i kogutów. Powoli zaczęli schodzić się ludzie z plecakami. Uff, nie jesteśmy sami. Po 8 pojawił się chłopak, który sprzedał nam bilet. Powiedział, że na Lombok czeka na nas bus, który odjedzie o 9.45, ale nic nie odpływa z Gili, więc nie mamy jak się tam dostać. Rozpoczyna się wielkie czekanie i dzwonienie. Nic nie wiadomo. Jakiś chłopak ma jutro lot z Denpasar. W końcu pojawił się chyba szef - niski mężczyzna z przyklejonym cwanym uśmiechem i komórą większą od jego głowy. Powiedział, że jedyną możliwością, żeby dostać się dzisiaj na Bali jest fast boat za 660 000Rp (płynie 2 godziny)! Znajduje się kilka osób, które na to idzie! I do tego płacą w euro! My rezygnujemy. Chłopak przebukował nam bilet na jutro.
Hmm. Rzeczywiście nic nie działa z powodu końca ramadanu. A my za dwa dni mamy lot z Denpasar.

***

Teraz siedzimy w hotelu Sunset Gecko po drugiej stronie wyspy (widać Gili Trawangan). Hotel jest po prostu boski! Zwariowana obsługa - chłopak w recepcji robi zarazem za kelnera. Cokolwiek chcemy zamówić, akurat tego nie ma, więc proponuje nam coś innego. Przy garach stoi jego szef i się wkurza, ponieważ przy każdym zamówieniu, chłopak obiecuje, że to już ostatnie i śmieje się wniebogłosy.
Całość hotelu - świetna! Pokoik mamy malutki - mieści się materac i stopy. Pierwszy raz widzę 2-kondygnacyjny budynek z bambusa! Płacimy 85 000Rp za noc.

Na Gili Meno jest jeszcze jeden uroczy hotel, w ptasim parku. Cały zrobiony w duchu The Beatles, bo chyba sami kiedyś tutaj gościli. Bardzo żałowałam, że nie mogliśmy tutaj przenocować, ale cena za pokój to 400 000Rp. Wypiłam sobie za to kawę w hotelowej restauracji za 10 000Rp.

W drodze do Sunset Gecko mija się śmierdzące jezioro, a zaraz obok meczet. Dookoła rosną palmy oraz przemykają cudowne zwierzątka, na cześć których nazwałam tą opowieść - GEKONY i robią "ge-cko!ge-cko!".

Wieczorem padało, w nocy padało, a teraz mży. W ogóle nie ma słońca, jest szaro i chłodno. Zrobiła się prawdziwie polska pogoda i ogarnął nas marazm. Obsiadają mnie miliony much.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
olbin
Kiki Olbínsky
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 283 wpisy283 50 komentarzy50 1039 zdjęć1039 14 plików multimedialnych14
 
Moje podróżewięcej
24.09.2017 - 05.10.2017
 
 
26.12.2015 - 03.01.2016
 
 
12.12.2015 - 12.12.2015